W końcu podjąłem próbę przygotowania makaroników. Pomysł ten narodził się podczas kwietniowej wizyty w Paryżu i nie chciał opuścić mojej głowy. Wiedziałem, że będzie to nie lada wyzwanie. I tak też było. Makaroniki wymagają bowiem wyjątkowych umiejętności i niezwykłej precyzji. No i oczywiści dobrego przepisu. Uzyskany efekt, choć bardzo smaczny, odbiegał od makaroników, które skosztowałem w Paryżu (przede wszystkim w odniesieniu do konsystencji i kształtu – moje nie były tak idealnie okrągłe jak te paryskie). Dodatek świeżych truskawek sprawia, że makaroniki nie mogą być długo przechowywane i najlepiej je zjeść tego samego dnia, kiedy zostały przygotowane. Inaczej mogą rozmoknąć i trzeba będzie je zjeść łyżką (wiem, bo kilka sztuk spotkał właśnie taki los). Z makaronikami będę eksperymentował. Może kiedyś zbliżę się do ideału.
MAKARONIKI
120 g drobnego cukru
100 g cukru pudru
100 g cukru pudru
150-170 g mielonych migdałów
3 białka z średniej wielkości jaj
3 białka z średniej wielkości jaj
NADZIENIE
100 g białej czekolady
100 g masła
400 g truskawek
50 g cukru
50 ml wody
100 g masła
400 g truskawek
50 g cukru
50 ml wody
1. Białka ubić na sztywną pianę, dodać drobny cukier i ubijać do momentu, aż masa bardzo zgęstnieje. Zmielone migdały wymieszać z cukrem pudrem i dodać do ubitych białek. Całość wymieszać. Masa powinna być bardzo gęsta. W razie konieczności dodać więcej zmielonych migdałów.
2. Piekarnik rozgrzać do temperatury 150°C. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia z masy makaronikowej formować krążki o średnicy ok. 4 cm. Makaroniki piec 25-35 minut. Wystudzić.
3. Przygotować masę do przełożenia makaroników. 100 g truskawek drobno posiekać. Wymieszać z 50 g cukru i 50 ml wody. Gotować, aż masa zgęstnieje.Do gorącej masy dodać pokrojone w małe kawałki czekoladę i masło. Mieszać, aż składniki się rozpuszczą i całkowicie połączą. Ostudzić.
4. Pozostałe truskawki pokroić. Makaroniki posmarować wystudzoną masą i posypać truskawkami. Złożyć parami (masą do środka).
No wyglądają bardzo profesjonalnie :) A do tego truskawki, pysznie :) Ja chyba jeszcze nie dorosłam do makaroników, przerażają mnie nadal :)
OdpowiedzUsuńŚwietne !! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne :) Kiedyś robiłam makaroniki na Boże Narodzenie z czekoladą. Z truskawkami są pewnie równie smaczne :)
OdpowiedzUsuńwyglądaja super, dostrzegliśmy na wykrywaczu...super!
OdpowiedzUsuńMniam, ale bym zjadła takiego makaronika z truskawkami! Wspaniale musi smakować :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńale narobiłaś mi smaku :P muszę koniecznie przyrządzić ten makaroniki bo chodzą mi po głowie od dawna :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń