08 listopada 2013

Ciasteczka owsiane


Dziś klasycznie – ciasteczka owsiane. W wersji raczej śniadaniowej, bo niezbyt słodkie (w takim wydaniu idealnie pasują do kubka porannej kawy, herbaty lub mleka). Ciasteczka wykonałem na bazie mąki owsianej i otrąb owsianych, ale część mąki śmiało można zastąpić płatkami lub bakaliami. Ja wybrałem wersję najprostszą.


SKŁADNIKI
100 g drobnego cukru
250 g mąki owsianej
50 g otrąb owsianych
1 jajko
150 g masła
1 łyżeczka proszku do pieczenia


1. Przesiać do miski mąkę wraz z proszkiem do pieczenia. Dodać cukier i otręby. Wymieszać.

2. Masło roztopić i ostudzić.

3. Do mąki dodać jajko oraz przestudzone masło. Wymieszać. Masa powinna mieć konsystencję ciasta kruchego (w razie konieczności dodać więcej mąki lub odrobinę mleka).

4. Z ciasta uformować kulki o średnicy 3-4 cm. Ułożyć na blasze i lekko spłaszczyć. Piec w temperaturze 190°C przez 15-20 minut (do momentu, aż ciastka urosną i popękają). Ostudzić.



28 października 2013

Tort biały z granatem


Tym razem tort. Puszysty biszkopt przełożony białym śmietankowym kremem z owocem granatu. Pyszności. Ilość cukru użytego do kremu powinna zależeć od waszych upodobań (dlatego podaję przedział ilościowy). Ja użyłem 80 g. Krem wyszedł bardzo słodki, ale idealnie komponuje się z kwaskowatymi ziarenkami granatu. Jeśli zamierzacie użyć innych (słodkich) owoców, zalecam zmniejszenie ilości cukru użytego do kremu.
Krótkie przypomnienie: co zrobić, aby biszkopt wyszedł idealny. Do biszkoptu nie używam proszku do pieczenia. Ciasto i tak wyrośnie. Białka z cukrem ubijam dość długo, aż będą miały konsystencję gęstego kremu. Dopiero wtedy dodaję pozostałe składniki. W tortownicy dno wykładam papierem do pieczenia, a ścianki pozostawiam suche. Dzięki temu podczas pieczenia brzegi nie zapadają się do środka i biszkopt jest idealnie równy. Po wystudzeniu brzegi ciasta od formy oddzielam za pomocą noża.


BISZKOPT
110 g mąki pszennej
170 g drobnego cukru
4 jajka

KREM
250 g serka mascarpone
375 ml śmietany kremówki (30% lub 36%)
50-80 g cukru pudru
1 duży owoc granatu (pestki)


1. Przygotować biszkopt. Białka ubić na sztywną pianę, dodać cukier i ubijać do momentu uzyskania gęstej masy. Nie przerywając ubijania, dodawać stopniowo po jednym żółtku. Przesianą mąkę pszenną dodać do ubitych jajek. Delikatnie wymieszać. Masę przełożyć do okrągłej formy (20-22 cm średnicy). Biszkopt piec w temperaturze 160°C aż się lekko zrumieni a patyczek wbity w jego środek będzie suchy (ok. 30-40 minut w zależności od piekarnika). Ostudzić.

2. Przygotować krem. Śmietanę kremówkę ubić na sztywno. W osobnym naczyniu serek mascarpone utrzeć z cukrem pudrem. Nie przerywając ucierania, dodawać stopniowo śmietanę kremówkę.

3. Biszkopt przekroić na 3 równe części. Przełożyć przygotowanym kremem (przed położeniem kolejnego krążka biszkoptu masę posypać ziarenkami granatu). Wierzch i brzegi tortu posmarować kremem. Posypać pozostałymi pestkami granatu. Schłodzić w lodówce.



27 października 2013

Korzenne ciasto marchewkowe


Ciasto marchewkowe. Nieco odmienne od ciasta wcześniej prezentowanego na blogu (ponad dwa lata temu!), bo tym razem w wersji korzennej, z dużą ilością przypraw: cynamonu, goździków, gałki muszkatołowej i, ostatnio mojego ulubionego, anyżu. Marchewkę starłem na drobnych oczkach, odstawiłem na pół godziny, a przed dodaniem do ciasta odcisnąłem. Zabieg ten sprawił, że ciasto nie było nadmiernie ciężkie od soku marchewkowego i pięknie wyrosło. Pozostało przy tym niezwykle wilgotne. Z każdym dniem było coraz lepsze, ale niestety się skończyło :( Trzeba będzie przyrządzić kolejne.


SKŁADNIKI
240 g drobnego cukru
300 g mąki pszennej
50 g mąki owsianej
3 jajka
50 g miodu
175 g masła
70 ml mleka
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
300 g startej marchewki

przyprawy:
1 łyżeczka cynamonu
szczypta mielonej gałki muszkatołowej
kilka goździków (zmielonych)
pół gwiazdki anyżu (zmielonej)


1. Jajka ubić z cukrem na puszystą masę. Dodać roztopione (i przestudzone) masło, mleko oraz miód. Całość wymieszać.

2. Kiedy składniki się połączą dodać utartą (i odsączoną) marchewkę.

3. Oba rodzaje mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia, sodą i przyprawami. Stopniowo dodawać do masy jajecznej. Ucierać, aż wszystkie składniki się połączą.

4. Ciasto przełożyć do okrągłej formy (20-24 cm średnicy). Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 190°C i piec przez 60-70 minut (do momentu, aż wbity w ciasto patyczek będzie suchy). Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika i wystudzić.

20 października 2013

Mufinki superczekoladowe


Trzecia odsłona mufinek. Tym razem w wersji czekoladowej. Ja zdecydowałem się na czekoladę gorzką (bo taką w wypiekach lubię najbardziej), ale każdy inny wybór będzie równie dobry – deserowa, mleczna, biała. Możecie spróbować także połączeń. Myślę, że całkiem niezłą kompozycją będzie mieszanka czekolady gorzkiej z białą (w równych proporcjach po 100 gramów). Czokoholicy na pewno spróbują kilku wariantów. Przepis pochodzi z książki Hilaire Walden Ciastka, ciasteczka i babeczki (wydawnictwo Elipsa).


SKŁADNIKI
100 g drobnego cukru
300 g mąki pszennej
2 małe jajka
50 g masła (roztopionego)
120 ml mleka
100 ml kwaśnej śmietany
200 g czekolady
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki kakao w proszku


1. Wymieszać przesianą mąkę z cukrem, proszkiem do pieczenia i kakao.

2. Jajka wymieszać z mlekiem, śmietaną i roztopionym masłem. Wlać do mąki. Całość ucierać do momentu, aż wszystkie składniki się połączą (ciasto powinno być gęste i kremowe).

3. Czekoladę posiekać na drobne kawałki i dodać do ciasta. Wymieszać.

4. Ciasto przełożyć do wysmarowanych tłuszczem foremek lub papilotek (12 sztuk), napełniając je prawie do pełna. Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 190°C i piec 25-30 minut. Mufinki powinny wyrosnąć i być sprężyste przy dotknięciu. Ostudzić.

07 października 2013

Mufinki limonkowe


Dziś kolej na mufinki limonkowe. Do ich przygotowania wykorzystałem sok i skórkę otartą z dwóch limonek. Babeczki wyszły lekko kwaśne i bardzo cytrusowe. Jeśli chcecie uzyskać mniej intensywny aromat i smak, użyjcie jednej limonki. Mufinki możecie przygotować także z wykorzystaniem cytryn (2 małe lub 1 duża) lub pomarańczy (1 średniej wielkości). Efekt będzie równie smaczny.


SKŁADNIKI
150 g drobnego cukru
200 g mąki pszennej
1 jajko
60 g masła
120 ml mleka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
sok i skórka otarta z 2 limonek
szczypta soli


1. Stopić masło i odstawić aby przestygło.

2. Mąkę wymieszać z cukrem, proszkiem do pieczenia, solą i skórką otartą z limonek.

3. Mleko wymieszać z limonkowym sokiem (mleko się zetnie). Mieszaninę, wraz z rozpuszczonym masłem i roztrzepanym jajkiem, wlać do sypkich składników. Wymieszać, aż składniki się połączą.

4. Ciasto przełożyć do wysmarowanych tłuszczem foremek lub papilotek (12 sztuk). Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 200°C i piec 25 minut. Po upieczeniu ostudzić.


05 października 2013

Mufinki owsiane z bakaliami


Znów przyszła mi ochota na pieczenie mufinek. Dziś upiekłem trzecią porcję babeczek w ciągu kilku dni. Pierwsze były owsiane, później limonkowe, a następnie czekoladowe. I w takiej kolejności zaprezentowane zostaną na blogu. Mufinki owsiane powstały na bazie mąki pszennej i owsianej, ale jeśli macie ochotę użyć płatków owsianych, to śmiało dodajcie 2 łyżki. Z bakalii wybrałem suszone morele i migdały, ale w tym przypadku również możecie poeksperymentować. Koniecznie dodajcie anyżu, który nada mufinkom niezwykłego aromatu i smaku.  


SKŁADNIKI
150 g drobnego cukru
150 g mąki pszennej
60 g mąki owsianej
1 jajko
60 g masła
120 ml mleka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
kilka suszonych moreli
kilkanaście migdałów
pół gwiazdki anyżu


1. Stopić masło i odstawić aby przestygło. Moreli i migdały drobno posiekać (migdałów nie obierałem ze skórki). Anyż zmielić lun utłuc w moździerzu.

2. Oba rodzaje mąki wymieszać z cukrem, proszkiem do pieczenia, solą, posiekanymi bakaliami oraz zmielonym anyżem.

3. Mleko wymieszać z rozpuszczonym masłem i roztrzepanym jajkiem, wlać do sypkich składników. Wymieszać, aż składniki się połączą.

4. Ciasto przełożyć do wysmarowanych tłuszczem foremek lub papilotek (12 sztuk). Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 200°C i piec 25 minut. Po upieczeniu mufinki pozostawić 5 minut na blasze, żeby trochę przestygły, a następnie przełożyć na metalową kratkę i pozostawić do całkowitego ostudzenia.


23 września 2013

Barcelona

Niedawno wróciłem z tygodniowej wyprawy do Barcelony. Stolica Katalonii okazała się miejscem wspaniałym, idealnym na wakacyjną podróż. Miasto zauroczyło mnie swoimi zabytkami, pięknymi uliczkami, piaszczystą plażą, przyjaznymi ludźmi i oczywiście pyszną kuchnią. Próbowałem wszystkiego: począwszy od paelli, przez wszelkiego rodzaju owoce morza, skończywszy na churros/xurros, kremie katalońskim i sangrii. Przed wyjazdem zafundowałem sobie dwutygodniowy "projekt plaża" i tylko dlatego nie przybyło mi dodatkowych kilogramów. Chyba. Poniżej krótka fotorelacja z mojej wyprawy.











20 lipca 2013

Tartaletki z malinami


Sezon owocowy w pełni. Korzystam. Tego lata stawiam przede wszystkim na kompoty (dlaczego wcześniej ich nie robiłem?). Najbardziej posmakował mi agrestowy i porzeczkowy (z czerwonej porzeczki) – przyrządzane z małą ilością cukru, aby naturalne kwasy dominowały. Pyszota. Sezon truskawkowy zakończyłem. Ostatnie owoce przerobiłem na mus, z którego powstała galaretka (z odrobiną wody różanej). Podałem ją z lodami różanymi własnej produkcji (śmietana kremówka + cukier puder + woda różana). Niestety nie zdążyłem sfotografować, bo goście wszystko zjedli. Cieszę się, że im smakowało. Kilka truskawek powędrowało do sałatki: gotowane czerwone buraczki, rzodkiewka, kiełki rzodkiewki, wspomniane truskawki + winegret na bazie miodu i octu winnego. Zaskakujące i niezwykle smaczne połączenie. A teraz o tym, co pojawiło się na blogu – tartaletki z malinami. Pierwsza moja malinowa propozycja w tym roku. Przepis ekspresowy. 10 minut i gotowe. Kruche ciastka + mascarpone + maliny. Najlepiej smakuje mocno schłodzone (ale jeśli jesteście niecierpliwi, to zjedźcie od razu; też będzie pysznie).


SKŁADNIKI
100 g herbatników
50 g masła
250 g serka mascarpone
1 czubata łyżka cukru pudru
maliny


1. Herbatniki bardzo drobno pokruszyć (w tym celu użyłem blendera). Masło rozpuścić i połączyć z pokruszonymi ciastkami. Okruchami wyłożyć foremki do tartaletek (6 foremek o średnicy ok. 10 cm).

2. Serek mascarpone utrzeć z cukrem pudrem. Masą wypełnić tartaletki. Udekorować malinami.



30 czerwca 2013

Makaroniki cytrynowe


Makaroniki – podejście numer dwa. Tym razem wersja cytrynowa. Baza do ciasteczek taka sama jak w przypadku makaroników z truskawkami. Masę do przełożenia zrobiłem z masła, białej czekolady, soku i skórki z cytryny. Prosta, ale pyszna. Zarówno makaroniki, jak i krem można pokolorować odrobiną szafranu lub żółtego barwnika. Zrezygnowałem z tego pomysłu, bo w mojej spiżarni nie znalazłem ani jednego, ani drugiego :)


MAKARONIKI
120 g drobnego cukru
100 g cukru pudru
150-170 g mielonych migdałów
3 białka z średniej wielkości jaj

NADZIENIE
100 g białej czekolady
100 g masła
sok z połowy cytryny
skórka otarta z połowy cytryny


1. Białka ubić na sztywną pianę, dodać drobny cukier i ubijać do momentu, aż masa bardzo zgęstnieje. Zmielone migdały wymieszać z cukrem pudrem i dodać do ubitych białek. Całość wymieszać. Masa powinna być bardzo gęsta. W razie konieczności dodać więcej zmielonych migdałów.

2. Piekarnik rozgrzać do temperatury 150°C. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia z masy makaronikowej formować krążki o średnicy ok. 4 cm. Makaroniki piec 25-35 minut. Wystudzić.

3. Przygotować masę do przełożenia makaroników. Czekoladę i masło rozpuścić w kąpieli wodnej (lub w kuchence mikrofalowej). Do ciepłej masy dodać sok i skórkę z cytryny. Wymieszać i pozostawić do wystudzenia.

4. Makaroniki posmarować wystudzoną masą. Złożyć parami (masą do środka).



09 czerwca 2013

Makaroniki z truskawkami


W końcu podjąłem próbę przygotowania makaroników. Pomysł ten narodził się podczas kwietniowej wizyty w Paryżu i nie chciał opuścić mojej głowy. Wiedziałem, że będzie to nie lada wyzwanie. I tak też było.  Makaroniki wymagają bowiem wyjątkowych umiejętności i niezwykłej precyzji. No i oczywiści dobrego przepisu. Uzyskany efekt, choć bardzo smaczny, odbiegał od makaroników, które skosztowałem w Paryżu (przede wszystkim w odniesieniu do konsystencji i kształtu – moje nie były tak idealnie okrągłe jak te paryskie). Dodatek świeżych truskawek sprawia, że makaroniki nie mogą być długo przechowywane i najlepiej je zjeść tego samego dnia, kiedy zostały przygotowane. Inaczej mogą rozmoknąć i trzeba będzie je zjeść łyżką (wiem, bo kilka sztuk spotkał właśnie taki los). Z makaronikami będę eksperymentował. Może kiedyś zbliżę się do ideału.


MAKARONIKI
120 g drobnego cukru
100 g cukru pudru
150-170 g mielonych migdałów
3 białka z średniej wielkości jaj

NADZIENIE
100 g białej czekolady
100 g masła
400 g truskawek
50 g cukru
50 ml wody


1. Białka ubić na sztywną pianę, dodać drobny cukier i ubijać do momentu, aż masa bardzo zgęstnieje. Zmielone migdały wymieszać z cukrem pudrem i dodać do ubitych białek. Całość wymieszać. Masa powinna być bardzo gęsta. W razie konieczności dodać więcej zmielonych migdałów.

2. Piekarnik rozgrzać do temperatury 150°C. Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia z masy makaronikowej formować krążki o średnicy ok. 4 cm. Makaroniki piec 25-35 minut. Wystudzić.

3. Przygotować masę do przełożenia makaroników. 100 g truskawek drobno posiekać. Wymieszać z 50 g cukru i 50 ml wody. Gotować, aż masa zgęstnieje.Do gorącej masy dodać pokrojone w małe kawałki czekoladę i masło. Mieszać, aż składniki się rozpuszczą i całkowicie połączą. Ostudzić.

4. Pozostałe truskawki pokroić. Makaroniki posmarować wystudzoną masą i posypać truskawkami. Złożyć parami (masą do środka).



19 maja 2013

Tort czekoladowy z mascarpone


Lody czekoladowe z własnej domowej wytwórni były tak dobre, że postanowiłem wypróbować inne smaki. W zamrażalniku mrożą się już truskawkowe, a w kolejce do przyrządzenia czekają krówkowe, limonkowe i... szampańskie. Z tymi ostatnimi to mnie może trochę wyobraźnia ponosi, ale nie mogę się oprzeć. Czekając na lody, prezentuję kolejne ciasto czekoladowe – tort czekoladowy z kremem na bazie śmietany kremówki i serka mascarpone. Nie było żadnej specjalnej okazji aby przygotować tort, ale odrobina przyjemności jest czasem potrzebna bez okazji.


CIASTO CZEKOLADOWE CIEMNE
75 g gorzkiej czekolady
75 g mąki pszennej
75 g drobnego cukru
75 g masła
3 duże jajka
1 łyżeczka proszku dopieczenia

CIASTO CZEKOLADOWE JASNE
50 g białej czekolady
50 g mąki pszennej
50 g drobnego cukru
50 g masła
2 duże jajka
1/2 łyżeczki proszku dopieczenia

KREM
150 g serka mascarpone
250 ml śmietany kremówki (30% lub 36%)
50 g gorzkiej czekolady
50 g mlecznej czekolady
1 łyżka cukru pudru


1. Przygotować ciasto ciemne. Czekoladę rozpuścić z masłem. Ubić jajka (w całości) z cukrem. Do jajek stopniowo dodawać rozpuszczoną czekoladę. Na końcu dodać mąkę przesianą z proszkiem do pieczenie. Wymieszać. Masę przełożyć do okrągłej formy (20-22 cm średnicy) i piec do suchego patyczka (30-35 minut) w temperaturze 180°C.

2. Ciasto jasne przygotować w ten sam sposób jak ciasto ciemne. Piec ok. 25 minut.

3. Przygotować krem. Pokruszoną czekoladę dodać do kremówki. Podgrzewać, aż czekolada się rozpuści. Wystudzić i schłodzić w lodówce przez kilka godzin. Kremówkę ubić do uzyskania gęstego kremu. Serek mascarpone utrzeć z cukrem pudrem, dodać ubitą kremówkę i wymieszać.

4. Ciasto ciemne przekroić na 2 równe części. Krążki przełożyć przygotowanym kremem (ciasto ciemne - ciasto jasne - ciasto ciemne). Wierzch i brzegi ciasta posmarować kremem.  Schłodzić w lodówce.


15 maja 2013

Lody czekoladowe


Pierwsze lody w moim wykonaniu. Czekoladowe. A jakżeby inaczej. Przygotowane na bazie serka mascarpone, śmietany kremówki i czekolady. Wykorzystałem gorzką, mleczną i białą w jednakowych proporcjach. Nie wiedziałem na którą się zdecydować, więc użyłem każdej. Lody przygotowałem metodą tradycyjną (czyt. bezmaszynkową). Maszynki nie posiadam, więc nie miałem wyboru. Kilka razy trzeba było wyjmować pudełko z zamrażalnika, mieszać lody i wkładać je z powrotem. Ale efekt wart był zachodu. Zmrzlina wyszła przepyszna. Już szykuję się na kolejne warianty.


SKŁADNIKI
330 ml śmietany kremówki 36%
250 g serka mascarpone
100 g czekolady
(u mnie w równych proporcjach:
gorzka, mleczna i biała)
1 czubata łyżka cukru pudru


1. Czekoladę połamać na kawałki i przełożyć do garnka. Wlać śmietanę kremówkę. Podgrzewać do momentu, aż czekolada się rozpuści. Wystudzić, a następnie schłodzić w lodówce.

2. Śmietanę ubić. W osobnym naczyniu utrzeć serek mascarpone z cukrem pudrem. Porcjami dodawać ubitą kremówkę. Przełożyć do pojemnika i wstawić do zamrażalnika.

3. Lody w trakcie zamrażania należy kilkukrotnie przemieszać, aby uzyskały lekką i kremową konsystencję.

13 kwietnia 2013

Mleczne trufle rumowe


Trzecia i ostatnia już odsłona trufli: mleczno-rumowe. Moim zdaniem najlepsze z zaprezentowanych w tym tygodniu. Sam się zdziwiłem, że te zasmakowały mi najbardziej, bo zdecydowanie wolę czekoladę gorzką od mlecznej. Ta druga tym razem wygrała. Zachęcam do eksperymentowania z truflami. Baza jest zawsze taka sama (przynajmniej w moim wykonaniu): herbatniki, czekolada i masło, a dobór pozostałych składników zależy tylko i wyłącznie od gustu i wyobraźni.


SKŁADNIKI
(10 sztuk)
100 g mlecznej czekolady
120 g maślanych herbatników
50 g masła
1 łyżka mleka
1 łyżeczka rumu
pokruszone herbatniki do obtaczania trufli


1. Herbatniki bardzo dokładnie pokruszyć (lub drobno zmiksować).

2. Czekoladę połamać na kawałki i przełożyć do żaroodpornej miski. Dodać masło i mleko. Miskę umieścić na garnku z wrzącą wodą. Gotować na małym ogniu, cały czas mieszając, aż składniki się roztopią.

3. Zdjąć z ognia, przestudzić. Do masy wsypać pokruszone ciasteczka. Dokładnie wymieszać i, jeśli konieczne, pozostawić do ostygnięcia. Z przygotowanej masy formować kulki wielkości orzecha włoskiego. Schłodzić, aż stwardnieją.

4. Schłodzone trufle obtoczyć w pokruszonych herbatnikach.

10 kwietnia 2013

Trufle perfumowane różą


Dziś druga odsłona weekendowego eksperymentowania: trufle różane. Przyrządziłem je na bazie gorzkiej czekolady (zawartość kakao proszę dostosować do własnych upodobań) i wody różanej, która nadała truflom niezwykłego aromatu. Smak, jaki udało się uzyskać, najlepiej można opisać odnosząc się do sposobu określania zapachu perfum:
– nuta głowy: kakao,
– nuta serca: kwiat róży damasceńskiej,
– nuta bazy: gorzka czekolada i masło.
Lub zwyczajnie: pychota!


SKŁADNIKI
(10 sztuk)
100 g gorzkiej czekolady
120 g maślanych herbatników
50 g masła
1 łyżka cukru pudru
1 łyżka wody różanej
kako do obtaczania trufli


1. Herbatniki bardzo dokładnie pokruszyć (lub drobno zmiksować).

2. Czekoladę połamać na kawałki i przełożyć do żaroodpornej miski. Dodać masło. Miskę umieścić na garnku z wrzącą wodą. Gotować na małym ogniu, cały czas mieszając, aż składniki się roztopią i połączą.

3. Zdjąć z ognia, dodać cukier puder i wodę różaną. Całość utrzeć na gładką masę. Do masy wsypać pokruszone ciasteczka. Dokładnie wymieszać i pozostawić do ostygnięcia. Z przygotowanej masy formować małe kulki wielkości orzecha włoskiego. Schłodzić, aż stwardnieją.

4. Schłodzone trufle obtoczyć w kakao.

09 kwietnia 2013

Białe trufle maślane


Na blogu zamieściłem już wiele przepisów na trufle. W miniony weekend  stworzyłem kolejne trzy: maślane (z białej czekolady), rumowe (z czekolady mlecznej) oraz różane (na bazie gorzkiej czekolady). Dziś prezentuję te pierwsze: mleczno-maślane. Ostatniego zjadłem, pisząc tego posta. Chciałbym zjeść jeszcze jednego, ale się skończyły :(


SKŁADNIKI
(10 sztuk)
100 g mlecznej czekolady
120 g maślanych herbatników
50 g masła
1 łyżka mleka
cukier puder do obtaczania trufli


1. Herbatniki bardzo dokładnie pokruszyć (lub drobno zmiksować).

2. Czekoladę połamać na kawałki i przełożyć do żaroodpornej miski. Dodać masło i mleko. Miskę umieścić na garnku z wrzącą wodą. Gotować na małym ogniu, cały czas mieszając, aż składniki się roztopią.

3. Zdjąć z ognia, przestudzić. Do masy wsypać pokruszone ciasteczka. Dokładnie wymieszać i pozostawić do ostygnięcia. Z przygotowanej masy formować kulki wielkości orzecha włoskiego. Schłodzić, aż stwardnieją.

4. Schłodzone trufle obtoczyć w cukrze pudrze.

21 lutego 2013

12 jabłek

W miniony weekend z wizytą przybyli I. i K. (gdzie I. to moja siostra, a K. to mój brat). Przyszli na obiad, bo jedzeniem łatwiej ich skusić do przybycia. Nie przyszli jednak z pustymi rękami. K. przyniósł jabłka. 12 jabłek. Każde jabłko było z innego gatunku. Były odmiany bardziej i mniej popularne. Niektóre w ogóle mi nieznane. Razem z K. przybyły: Ligol, Rubin, Gloster, Jonagold, Golden, Koksa, Szara Reneta, Decosta, Granny Smith, Champion, Alwa i Mutsu. Każde inne, każde ładne, każde pyszne. Wszystkie zostały już zjedzone. Ostatnie dziś wieczorem. Pozostały tylko karteczki z nazwami. Dzięki za miły i smaczny podarunek.


15 stycznia 2013

Ciasto serowo-makowe


Najpierw, przewrotnie, o tym czego nie znajdziecie na blogu, a co wyszło spod mojej ręki od ostatniego wpisu. Z okazji moich urodzin przybyłym na imprezę gościom zaserwowałem tartę limonkową (no dobra, to akurat było opublikowane na blogu, ale ponoć tarta urodzinowa była najlepszą, jaką zrobiłem, więc musiałem się pochwalić :)). Kolejnym wypiekiem był chlebek bananowy z "Nigellissimy" (oczywiście nie mogłem się doczekać najnowszej książki Nigelli i czym prędzej ją kupiłem). Chlebek upiekłem dwa razy w ciągu kilku dni. Pierwszy wypiek był idealny, drugi był kompletną porażką (zakalec niewyobrażalnych rozmiarów). Zdjęcia planowałem zrobić przy drugim podejściu. No i się nie udało. Później, z okazji Sylwestra, był sernik limonkowy w białej czekoladzie. Po szalonej nocy pełnej dźwięków z lat 90., energetycznych pląsów przy blasku dyskotekowej kuli (poruszanej manualnie) i elektronicznych wyziewów z Amigi, sernik doczekał się konsumpcji. Kolejny raz obyło się bez fotografii. W ostatni weekend udało mi się w końcu uwiecznić jakiś wypiek. Wybrańcem aparatu okazało się ciasto serowo-makowe. Ładnie pozowało, a co ważniejsze, dobrze smakowało. Idealne z filiżanką gorącej herbaty.


SKŁADNIKI
150 g mąki pszennej
30 g cukru pudru
100 g cukru
80 g masła
3 jajka
3 czubate łyżki mąki krupczatki lub drobnej kaszy manny
500 g sera na sernik
400 g masy makowej (użyłem gotowej)
łyżeczka ekstraktu z wanilii lub 1 opakowanie cukru waniliowego


1. Przygotować kruche ciasto. Mąkę pszenną posiekać z cukrem pudrem i masłem. Dodać 1 jajko i szybko zagnieść ciasto. Schładzać w lodówce przez co najmniej 30 minut.

2. Przygotować masę serową. Ser utrzeć z cukrem. Dodać 2 jajka i ekstrakt z wanilii, a na końcu mąkę krupczatkę (kaszę mannę). Schłodzonym ciastem wyłożyć dno i brzegi okrągłej formy (o średnicy 20-22 cm). Na spód wyłożyć masę makową, a na nią masę serową.

3. Ciasto piec w temperaturze 160 °C, aż się zrumieni, a patyczek wbity w jego środek będzie suchy (60-80 minut).