
Gofrów słodki ciąg dalszy. Tym razem w wersji drożdżowej, a w zasadzie drożdżowo-serduszkowej. Drożdżowa miłość. Moja do gofrów nieustannie trwa. Jestem tak wielkim miłośnikiem gofrów, że nie mogę się od nich oderwać i zawsze zjadam za dużo. Wczoraj zjadłem za dużo. Następnym razem też zjem za dużo...
SKŁADNIKI
350 g mąki pszennej
50 g cukru
100 g margaryny
3 jajka
20 g świeżych drożdży
250 ml mleka
1. Rozgrzać gofrownicę.
2. Drożdże wraz z cukrem rozpuścić w ciepłym mleku. Margarynę wraz z jajkami utrzeć na kremową masę. Dodawać stopniowo mąkę oraz mleko z drożdżami, aż powstanie gładkie ciasto. Odstawić na pół godziny.
3. Ciasto jeszcze raz dobrze wymieszać. Piec w gofrownicy na złoty kolor. Upieczone ułożyć na kracie lub oprzeć jeden o drugi, aby odparowały i dzięki temu stały się chrupiące. Podawać z ulubionymi dodatkami.
Hejka, brzmi ciekawie! A przepis skad ?
OdpowiedzUsuńWłasna twórczość kulinarna. Sprawdzona, więc nie ma się czego obawiać :)
OdpowiedzUsuńSłodko, słodko...i jak serdecznie ;-)
OdpowiedzUsuńoo:)takich jeszcze nie próbowałam! a wyglądają bardzo apetycznie
OdpowiedzUsuńAleż one wyglądają... Chyba moje następne gofry zrobię właśnie z tego przepisu. :)
OdpowiedzUsuńŚliczne serduszka! Kradnę jedno =] też właśnie ostatnio robiłam gofry drożdżowe i jak zwykle było mi za mało ;)
OdpowiedzUsuń